poniedziałek, 21 czerwca 2010

Te same tytuły - różne piosenki 2

FREEDOM

Postanowiłem pociągnąć dalej zaczęty wcześniej temat i przedstawić słowa o których śpiewało sporo artystów. Freedom, czyli jak każdy wie - wolność. We wcześniejszym poście była wolność po polsku, więc teraz może coś po angielsku;)
Zacznę od mocnego uderzenia. Wolność, to jednak z głównych tematów piosenek amerykańskiego zespołu Rage Against The Machine. Wśród repertuaru panów znanych z dość lewicowych poglądów musiał się znaleźć taki tytuł.
R.A.T.M. - Freedom:


Kolejnym dość głośną piosenką o tytule "Freedom" jest wykonanie ikony popu - Georg'a Michaela. Myślę, że refren zna każdy. Przenieśmy się więc do klimatu lat 90:
George Michael - Freedom:


Świetny kawałek nagrał też były członek The Beatles - Paul McCartney. Poniżej wersja koncertowa z 2001 roku.
Paul McCartney - Freedom:


George Michael musiał upodobać sobie słowo Freedom, ponieważ w 1984 zaśpiewał piosenkę o tym tytule, jednak tym razem w duecie Wham !.
Wham! - Freedom:


Następny zespół który przedstawię, może trochę mniej znany niż wcześniejsze, to Erasure. Brytyjska grupa rockowa, nagrała całkiem przyjemny kawałek o wiadomym tytule...:D
Erasure - Freedom:


Następny kawałek to wykonanie brytyjskiego wokalisty (wydaję mi się że jest ich w tym poście najwięcej). David Gray i jego wspaniała ballada.Nic tylko słuchać i się rozkoszować dźwiękiem:)
David Gray - Freedom:


Na koniec polski akcent hip-hopowo-soulowy zespół Sistars i chyba ich najbardziej rozpoznawalny kawałek.
Sistars - Freedom:


Jeśli ktoś dotrwał do końca posta dziękuję za uwagę i proszę o trzymanie kciuków za pomyślnie zdane egzaminy:D

środa, 16 czerwca 2010

Muse & Barry Leitch (TOP GEAR)

Chwilowa przerwa między egzaminami pozwoliła mi sklecić kolejną notkę. Przeglądając ostatnio Wykop natrafiłem na ciekawy zestaw muzyki elektronicznej robionej w DOS-ie. Przesłuchałem sobie kilka kawałków na YT po czym przeskoczyłem do "proponowanych" filmików. I tak skacząc natrafiłem na taki kawałek:

Jest to piosenka z dość archaicznej gry wyścigowej "TOP GEAR". Kompozytorem jest angielski muzyk Barry Leitch. Gierka została wydana w 1992, co słychać w urodzie elektronicznych dźwięków. To taki mały wstęp. Jednak pora przejść do sedna. Bez specjalnie wsłuchiwania się w kawałek można usłyszeć pewną charakterystyczną linię melodyczną - jeżeli czyta to jakiś fan zespoły Muse to na pewno już ją rozpoznał. Jeśli nie, to poniżej wklejam piosenkę tegoż zespołu o tytule "Bliss":


Jak doskonale słychać motyw jest podobny. "Bliss" pochodzi z albumu Origin of Symmetry wydanego w 2001 roku więc nie ma wątpliwości kto się kim inspirował. Członek zespołu Matthew Bellamy powiedział, że bardzo lubi ten kawałek, gdyż przypomina mu dzieciństwo i lata 80 w których, jak wiadomo, muzyka elektroniczna królowała. Być może grywał za młodu w "Top Gear" lub "Lotusa" (ponoć w tej grze również pojawia się nuta Barryego - nie mogę znaleźć żadnego teledysku, ale był on też kompozytorem ścieżki dźwiękowej do Lotusa) i melodyjka została mu w pamięci. Mimo wszystko dobrze się stało, że powstał "Bliss", oby więcej takich inspiracji.

środa, 9 czerwca 2010

MTV Unplugged - covery

MTV Unplugged, czyli słynne akustyczne koncerty zapoczątkowane w 1989, czyli czasach, gdy MTV była jeszcze muzyczną telewizją (teraz ciężko to o niej powiedzieć, niestety...). Artyści z całego świata, także z Polski mieli swój udział w tym przedsięwzięciu. Bardzo często wykonywano w czasie tych koncertów covery, które niejednokrotnie stawały się hitami. Myślę, że warto coś o nich napisać.
Na początek coś polskiego - zespół HEY i ich występ z 2007 roku. Kasia Nosowska zaśpiewała wraz z gośćmi 2 covery. Pierwszy w duecie z Agnieszką Chylińską (jeszcze przed jej magiczną przemianą), utwór z repertuaru PJ Harvey - "Angelene".


Dla porównania zamieszczam też wersję oryginalną:

Obie są niesamowite.

Drugim coverem z koncertu jest "Candy". Pan, który towarzyszy Kasi to Jacek Budyń Szymkiewicz, znany z zespołu Pogodno. Oryginalnie piosenka śpiewał Iggy Pop wraz z Kate Pierson.


...i dla porównania oryginał (w tym przypadku o niebo lepszy;):


Kolejne covery, które przedstawię zostały wykonane przez Nirvanę w 1994 roku. Płyta z koncertem została wydana kilka miesięcy po nagraniu, już po śmierci Kurta Cobaina. Nirvana zagrała aż 6 coverów. Trzy z nich pochodziły z repertuaru zespołu Meat Puppets, którego to członkowie zagrali gościnnie w czasie koncertu.
Pierwszy z nich to "Plateau":


Oczywiście dla porównania wersja oryginalna:


Następny kawałek zagrany wraz Meat Puppets - "Oh me"


I dla porównania:


I ostatni kawałek Meat Puppets - "Lake of fire":


...oryginał:


To nie koniec coverów Nirvany, kolejny to wersja utworu "Jesus doesn't want me for a sunbeam", pochodzącego z repertuaru grupy The Vaselines (coś pięknego:):


I wersja oryginalna:


Następny cover, to "The man who sold the world" - piosenka David'a Bowiego:


Wersja oryginalna niepodobna, ale tez fajna:


I ostatni cover w dzisiejszej notce: "Where did you sleep last night?" z repertuaru Leadbelly.


I tutaj oryginalna wersja z 1944 roku, niesamowity bluesowy kawałek:


To na tyle dziś, temat będzie kontynuowany, bo przecież koncertów MTV odbyło się znacznie więcej.

poniedziałek, 7 czerwca 2010

Wish you were here

"Wish you were here". Myślę, że każdy ją choć raz w życiu słyszał. Kawałek legendarny podobnie jak autorzy. Wydany na albumie o takim samym tytule w 1975 r. mimo upływu lat nie traci świeżości. Autorem tekstu jest Rogers Waters. Podobnie jak na całym albumie "Wish you were here" nawiązywał do rozstania członków Pink Floyd z Sydem Barrettem, który popadł w chorobę psychiczną. Utwór stał się hitem, dlatego też powstało sporo coverów, którymi się teraz zajmę:D

Na początek zespół Velvet Revolver i ich kapitalne koncertowe wykonanie:


Następni wykonawcy to zespół Sparklehorse wraz z pomocą Thoma Yorke'a z Radiohead:


Następna wersja trochę z innej bajki - hip hopowa wersja i raper Wyclef Jean. Nawet całkiem, całkiem. Zdaję mi się, że kilka lat temu nawet ją w komercyjnych rozgłośniach słyszałem:


I znowu powrót do rockowego klimatu wraz z duetem Rodrygo i Gabriela . Dzisiejszy kawałek akustycznie(nie licząc publiczności:)


Na koniec wersja reggae w wykonaniu Alpha Blondy:


Jak sesja pozwoli to może coś jeszcze sklecę w tym tygodniu;)

czwartek, 3 czerwca 2010

Te same tytuły - różne piosenki

Na wstępie zaznaczę, że na pomysł takiego posta wpadła Huviretki - pozdrawiam;)
Tak jak w tytule, jest mnóstwo kawałków które mają te same tytuły i nic wspólnego poza tym. Poszperałem trochę w mojej muzycznej bibliotece i w zasobach internetu i natknąłem się na kilka ciekawych przykładów.
Zacznę od "The look of love". Pisałem o coverach tej piosenki we wcześniejszym poście. Dla przykładu podam moje ulubione wykonanie, czyli Chris Botti & Chantal Kreviazuk:


I znowu "The loof of love" tylko nie mający nic wspólnego z wcześniejszą piosenką autorstwa brytyjskiego zespołu ABC. Niesamowity teledysk:)


Następny tytuł który ma sporo wersji to "Wolność". Właściwie nie ma się co dziwić, w końcu to dla człowieka jeden z najważniejszych priorytetów życia. Podam tylko polskie kawałki, bo tytuły zagraniczne ( Freedom), to temat na osobnego posta;)
Zacznę od legendy polskiego rocka, czyli zespołu Kult. Tekst piosenki świetnie oddaje atmosferę PRL, a myślę też, że można by go świetnie wpasować w dzisiejsze czasy. Kazik - mistrz ironii:


Kolejne wykonanie trochę mniej agresywne. Zespół Stare Dobre Małżeństwo i interpretacja wiersza Jana Rybowicza. Piękny i mądry tekst.


O wolności spiewał też Marek Grechuta, grzechem byłoby nie umieszczenie tej piosenki tu.


Znalazłem jeszcze kilka wersji, między innymi zespółów The Bill, Włochaty czy nawet Boys(;)), śpiewała też Edyta Geppert ale nie będę wklejał, żeby się post nie przedłużał niepotrzebnie.

Wielu wykonań doczekał się też tytuł "Creep". Widać "Dziwak" (czy może pełzanie?:) jest chwytliwym słowem na tytuł. Na początek hit zespołu Radiohead:


Kolejny kawałek, tym razem trochę grunge'u i zespół Stone Temple Pilots. Swoją drogą też całkiem dobrze się go słucha:

Materiał na Youtube

Na koniec piosenka "One Love". Miłość to też wdzięczny temat na tytuł, a jeszcze jedna miłość:)
Na pierwszy ogień Pidżama Porno:


Także mistrz reggae nie mógł nie zaśpiewać o miłości:) Bob Marley:


Znalazłem jeszcze wykonanie przez niejakiego Davida Guetta i Estelle. Nie powiem, żeby piosenka specjalnie mi odpowiadała, ale pasuje tematyczne do posta więc ją zamieszczę:


Jak znajdę jeszcze przykłady jak wyżej, to na pewno o tym napiszę;)