piątek, 24 września 2010

Mike Oldfield & Urszula

Chciałbym dziś porównać dwa kawałki. Mam wrażenie (nie tylko ja, patrząc po komentarzach na youtube), że Urszula bardzo inspirowała się nagrywając kawałek "Malinowy Król" twórczością Mika Oldfielda.. Chociaż to raczej nie Urszule należy winić, a bardziej Romualda Lipkę, który komponował muzykę do piosenki. Najpierw posłuchajmy polskiego hitu z 1984 roku, a później oryginału.
 Urszula - Malinowy Król


Warto wsłuchać się w "Moonlight Shadow",piosenkę wydaną w 1983 roku, czyli zaledwie rok wcześniej niż "Malinowy Król". Kawałek zaśpiewała szkocka wokalistka Maggie Raille.
Mike Oldfield - Moonlight Shadow


Nie jest tu rzucająca się w uszy przeróbka, ale wyraźnie słychać podobieństwa w refrenach. Gitara, która nadaje melodię też jest bardzo podobna. Nie ma to jak sprawdzony i przetestowany pomysł na hit:)

piątek, 17 września 2010

Big Cyc & Die Ärzte & Laurel Aitken

 Dzisiejszy wpis jest kolejnym traktującym o przyjaźni polsko-niemieckiej, a także polsko-kubańskiej:D Jednak zamiast Ich Troje mamy punkowo-ska-kabaretowy zespół Big Cyc. Kapela o dość bogatej historii jak i dyskografii, jednak ostatnimi czasy głównie znana dzięki udzielającemu się w różnych show "wodzirejowi" zespołowemu, Skibie. Styl Big Cyc podoba mi się mimo wszystko, potrafią ugryźć w swoich tematy tabu i w komiczny sposób krytykują rzeczywistość. Pod lupę wziąłem bardzo popularny kawałek, który można spotkać na imprezach nie tylko punkowych i rockowych (właściwie na większości imprez ktoś w końcu go puści). Piosenka o relacjach damsko - męskich, a konkretniej o negatywnych przymiotach tej drugiej strony. "Facet to świnia". Piosenka wydana na płycie "Zmień z nami płeć" w roku 2002.
Big Cyc - Facet to świnia


A teraz pora na oryginalny kawałek, wykonany przez niemiecką grupę Die Arzte w 1998. 
Die Artzte - Manner sind Schweine


Drugi hicior z tej samej płyty Big Cyca również jest coverem. Piosenka "Rudy się żeni". Ten kawałek za to jest hitem wieczorów kawalerskich:D
Big Cyc - Rudy się żeni


Oryginał jest troszkę w innym stylu muzycznym(ska, ale takie prawdziwe ska). Wykonawcą jest jamajski, nieżyjący już nestety od 5 lat muzyk Laurel Aitken. Panowie z Big Cyc prawie co do słowa przetłumaczyli tytuł oryginału.
Laurel Aitken - Rudi got married


Jaki wniosek z dzisiejszego posta? Że najlepszy sposób na hity to sprawdzone stare melodie. Niby nowe wykonania, słowa, bla, bla, ale melodia gdzieś siedzi w podświadomości ludzi i zawsze szybciej wpadnie w ucho niż coś nowego. Stąd pewnie słuchając, choćby RMFu możemy usłyszeć covery w nowej, popowej szacie, chyba wszystkich starych hitów.

sobota, 11 września 2010

Die Toten Hosen & Ich Troje

Taka ciekawostka mi się wczoraj przypomniała.Przeglądając Wykop natknąłem się na informacje o piosence Die Toten Hosen zaśpiewanej po polsku:
http://www.wykop.pl/ramka/462845/niemiecki-zespol-spiewa-po-polsku-o/

Ale nie o tym dziś. Dawniej dość często słuchałem sobie legendy niemieckiego punk rocka, teraz już trochę mniej, ale nadal sobie ich cenie. Zwłaszcza, że dość często koncertują w Krakowie. Taki kawałek mi przyszedł na myśl, melodię myślę każdy skojarzy:
Die Toten Hosen - Alles Aus Liebe


Świetna piosenka, jednak nam, Polakom w większości melodia kojarzy się z czymś zupełnie innym. Hitem sprzed lat, zaśpiewanym przez słynny zespół Ich Troje:D Ostatnio słynny głównie nie przez dobrą muzykę, ale przez celebryckie życie pana z czerwonymi, czy też pomarańczowymi włosami (nie wiem jakie są aktualne).  Pamiętacie to? Rok 1999, czasy kiedy Ich Troje potrafiło zrobić dobry kawałek:D
Ich Troje - A wszystko to

 Muszę powiedzieć, że jak na 10-latka to i tak miałem nie najgorszą świadomość muzyczną, bo już nie słuchałem Smerfnych Hitów (może kiedyś zrobię posta o nich, bo nadają się tematycznie do kompaaratora?:D). Dość tych sentymentów na dziś.

środa, 8 września 2010

Historia jednej znajomości

Witam po dłuższej przerwie wakacyjnej. Dziś post krótki, związany z tematem, dobiegających do końca wakacji wakacji (dla studentów przynajmniej:D). Dwa kawałki które męczą mnie ostatnio, chyba przez ten jesienny nastrój. Jeden starszy, drugi ciut młodszy, jednak obydwa wykonane przez niekwestionowane gwiazdy polskiej sceny rockowej.
Zacznę od oryginału. Hit zespołu Czerwone Gitary "Historia jednej znajomości". Kawałek nieśmiertelny, pochodzący z płyty wydanej w 1966 roku "To właśnie my". Posłuchajcie:
Czerwone Gitary - Historia jednej znajomości


Czas na drugi kawałek, który jest coverem powyższej piosenki. Wydany dokładnie 30 lat później po oryginale na płycie "Sun Machine", jednej z najlepszych, jak dla mnie płyt Myslovitz. Zespół ze śląska wykonał piosenkę w jeszcze bardziej melancholijnym stylu niż Czerwone Gitary i wyszło mu to na dobre.
Myslovitz - Historia jednej znajomości
 

Na dziś tyle, do następnego.